Strona główna > cotygodniowa zeszytówka, komiks > #228 cotygodniowa zeszytówka #58

#228 cotygodniowa zeszytówka #58

0127_4227SEX #3, Image Comics

scenarzysta: Joe Casey, rysunek: Piotr Kowalski

Z jednej strony numer ten pokazuje jak główny bohater miota się w swoim życiu, ponieważ nie ma zielonego pojęcia co z nim zrobić. Kiedyś był tajemniczym obrońcą swojego miasta biegającym po nocach niczym Batman, a teraz ma prowadzić życie milionera i właściciela olbrzymiej firmy. Kiedyś myślał,  że pilnowanie miasta czemuś służy lecz potem okazało się iż było to tylko bezcelowe działanie. Czasem zastanawia się czy postać milionera nie była przykrywką dla jego prawdziwego ja  w postaci zamaskowanego bohatera, a teraz ma żyć tylko rolą alter ego? Z drugiej strony natomiast czytelnik podczas swej lektury ma okazję zaobserwować jak powoli zmienia się ułożenie wszystkich figur na kryminalnej szachownicy Saturn City. Jednak najbardziej podobała mi się końcówka numeru podczas której w bardzo ciekawy i ładny sposób zostały zmieszane razem ze sobą dwie sceny na różny sposób pokazujące tęsknotę za dawnym, niebezpiecznym życiem w roli zamaskowanych bohaterów i rzezimieszków. Zarazem niezwykle podniecającym i intrygującym.

All-New X-Men 012-000All New X-Men #12, Marvel

scenariusz: Brian Michael Bendis, rysunki: Stuart Immonen

Nie trzeba być co prawda geniuszem, aby wywnioskować z okładki kto gościnnie zawitał odwiedzić X-Men jednak tym razem szczerze powiem, okładka jest dość myląca. Mianowicie, całe spotkanie przebywa w dość spokojnej, bym rzekł atmosferze skupiając się głównie na rozmowie pomiędzy członkami dwóch zespołów. Jednak dzięki Jean Grey i jej przypadkowemu spotkaniu ze Scarlet Witch czytelnik nie może narzekać na brak akcji. Od samego początku tej serii widać, że rudej piękności pisana jest po raz kolejny smutna przyszłość i przyznam szczerze nie mogę się jej doczekać. Bardzo podoba mi się ta postać jako istota, która nagle otrzymała cały potencjał swych mocy i teraz kompletnie nie może sobie z tym poradzić. Drugim ciekawym wydarzeniem numeru jest spotkanie dwóch braci, Scotta z przeszłości z Havoc’iem. Cała utrzymana jest w klimacie miłego spotkania rodzinnego po latach, a kończy się w jakiś taki trudny do opisania pełen niepokoju sposób. Coś mi się wydaje, że młody Cyclop jeszcze tego pożałuje.

Thief of Thieves 014 (2013)Thief of Thieves #14, Image Comics

scenariusz: Robert Kirkman, Andy Diggle oraz James Asmus, rysunki: Shawn Martinbrough

Podczas lektury #14 numeru przygód najlepszego złodzieja w dziejach, naszło mnie takie smutne spostrzeżenie o tym jak straszne i już trochę przewidywalne jest jego życie. Jakby tego było mało przyczyną tego wszystkiego jest jego własny syn, którego całe życie starał się uchronić przez złodziejskim fachem, a on uparcie, jako to dziecko dążył w tym kierunku. Augustus ma takiego pecha, że za każdym razem gdy idzie do „pracy” to popada w tarapaty. Niestety Redmond, jak każdy ojciec, stara mu się pomóc i za każdym razem oboje popadają w coraz większe tarapaty. Nie inaczej jest i tym razem, tylko teraz wdepnęli już porządnie. Nie łatwo będzie się wykaraska z tego wszystkiego. Martwi mnie trochę, że przygody wielkiego złodzieja mają konstrukcję typowo serialową i tak naprawdę Kirkman z kolegami mogą ją ciągnąć w nieskończoność. Tylko w odróżnieniu od Żywych Trupów albo mojego ulubionego Invincible, ta seria nie wytrzyma zbyt długo opierania się na wciąż tym samym schemacie. Dodatkowo martwi mnie również nazwisko nowego scenarzysty, które pojawiło się w stopce redaktorskiej. Kojarzę pana Andiego Diggle tylko z niedawno przeczytanej przeze mnie serii The Losers oraz Green Arrow: Year One i obie one  raczej nie zrobiły na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Ot takie dwa klasyczne średniaki co się je zapomina zaraz po przeczytaniu. Chociaż trzeba być dobrej myśli. Może akurat tym razem mile się zaskoczę.

  1. Brak komentarzy.
  1. No trackbacks yet.

Dodaj komentarz