Archiwum

Posts Tagged ‘Swamp Thing’

#350 cotygodniowa zeszytówka #127

Deadpool-030-(2014)Deadpool #30, Marvel

scenariusz: Gerry Duggan oraz Brian Posehn, rysunki: John Lucas

Deadpool w obliczu nierównej wojny z armią wampirów, po krótkim namyśle stworzył doskonałą broń przeciw nim i to w rytmie disco! Oczywiście najpierw musiał udać się w cudowne lata 70 XX wieku i namówić do współpracy swoją ówczesna bliską znajomą Dazzler. Jest ona o tyle nieoceniona w całym tym planie, bo potrafi zamienić dźwięk w światło. Co w połączeniu z tym iż jest utalentowaną wokalistką disco tworzy z niej broń doskonałą. Dzięki temu nasza para wyrusza razem do walki w hektolitrach krwi i akompaniamencie wspaniałej muzyki. Jest nawet zabawnie, soczyście i gdzieś tam w tle małżonka głównego bohatera knuje coś strasznego. Równocześnie po drugiej stronie miasta agentka Preston wyrusza na poszukiwanie rodziny Wilsona, bo po śmierci Watcher’a doznała olśnienia i poznała kilka nowych faktów z jego przeszłości, które wymagają natychmiastowego sprawdzenia. Dzięki temu agentka łamie kilka razy prawo, podąża śladem sprawy Utler’a i dociera do miejsca zamieszkania pewnego sędziego. Cała lektura może nie jest jakaś wybitna, ale jako pozycja czysto rozrywkowa sprawdza się dobrze. Głównie za sprawą szalonych scen masakr wampirów w rytmie wesołej muzyki disco przy użyciu kul dyskotekowych. Wszystko to razem jest tak abstrakcyjne, że aż śmieszne. Od jakiegoś czasu marudzę tutaj na poziom tej serii, ale poziom absurdu jaki jest w tym numerze odpowiada mi jak najbardziej i proszę o więcej. Na spory plus zasługuje również okładka autorstwa Mark’a Brooks’a. Daje zachętę dobrej rozrywki przy rytmach przyjemnej muzyki, jest odrobinę seksowna i po prostu ładna. Wzbudza we mnie żal,  że komiks ten nie został wydany z odpowiednią ścieżką dźwiękowa. Chyba pierwszy raz zdarzyło mi się zwrócić uwagę na coś takiego podczas lektury.

Swamp Thing 35 (2014)Swamp Thing #35, DC Comics

scenariusz: Charles Soule rysunki: Jesus Saiz

Wszystko rozpoczyna się od jednego impulsu, który wędruje po ścieżce programu. W zależności od problem udaje się w jedną albo w drugą stronę. Bo możliwości są zawsze dwie, a wszystko w nim jest czarno-białe. Jednak jest również ukryta część systemu schowana za logiczną blokadą. Co jakiś czas atakowana zapytaniem i ciągle niedostępna, aż do teraz. Po jej obaleniu powstała nowa siła w przyrodzie zwana Machines. Przy pomocy olbrzymiej mocy obliczeniowej potrafią wszystko robić bardziej efektywnie i dotrzeć do każdego miejsca na planecie. Jednak popełnili jeden dość poważny błąd. Zaproponowali pewien układ awatarowi zieleni przy okazji pokazując mu swoje możliwości od najgorszej z możliwych stron. Wynik tego mógł być tylko jeden dzięki czemu czytelnik otrzymał ciekawą i wciągającą lekturę. Spodobał mi się już sam początek tego numeru kiedy to zostaje zaprezentowane, w dość obrazowy sposób, działanie programów opartych na wszelakich obliczeniach. Interesująca koncepcja w spójny sposób łącząca obraz ze słowem pisanym. Kilka stron dalej autorzy zaskoczyli mnie możliwościami nowej siły w przyrodzie. Może nawet nie samej siły tylko tego, że coś takiego naprawdę mogłoby powstać. My tego po prostu nie zauważamy, a podwaliny pod coś takiego znajdują się już wszędzie w okół nas w naszym życiu codziennym. Jednak najlepszy moment tego komiksy to fragment, w którym pomocnik głównego bohatera wyjaśnia mu co się dzieje ze światem kiedy pojawia się nowy awatar w przyrodzie. Jest to kolejna już bardzo dobra koncepcja przedstawiona tutaj świetnie wykorzystująca fakty z historii naszej planety na potrzeby fikcyjnej fabuły. Reasumując, czym dłużej myślę nad tym numerem, tym lepszy mi się wydaje i więcej ciekawych rzeczy w nim znajduję.

rat-queens-02Rat Queens #2, Image Comics

scenariusz: Kurtis J. Wiebe, rysunki: Roc Upchurch

W sumie jak tak porównuję ten numer z poprzednim to za wiele się nie zmieniło. Trochę fabuła posunęła się do przodu. Główne bohaterki zorientowały się w końcu, że ktoś wydał na nie wyrok i coś trzeba z tym zrobić. Jest tak samo dużo przeklinania , ale jakby humor z tego wynikający jest trochę wyższych lotów. Chociażby w momencie kiedy główne bohaterki rasistowsko nabijają się wzajemnie ze swoich ras. Nawet krew lejąca się strumieniami tu i ówdzie jest miła dla oka. Głównie służy urozmaiceniu scen walk, które momentami są tutaj bardzo efektowne. Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest to jak wspaniale i niepostrzeżenie to wszytko zagrało na moim sentymencie. Podczas lektury zorientowałem się, że w sumie to czytam komiks, ale gdzieś tak znienacka zacząłem wspominać co czwartkowe partie w Warhammer’a u znajomego. Zaczynające się od nieśmiertelnego „no to jesteście w karczmie”, dużej ilości śmiechu, dobrego klimatu i co najważniejsze mile spędzonego czasu wśród znajomych. Wszystko tutaj idealnie pasuje i nawet patrząc na zachowanie głównych bohaterek od razu przypominają mi się dawni znajomi i to w jaki sposób odgrywali swoje postacie. Moim zdaniem nadal ten komiks nie jest niczym wyjątkowym, ale chyba właśnie za to jak na mnie działa go polubiłem. Jestem ciekaw kolejnego zeszytu.

#346 cotygodniowa zeszytówka #124

030.DCC.Swamp.1.0_384x591Swamp Thing The New Futures End #1, DC Comics

scenariusz: Charles Soule rysunki: Jesus Saiz

Wydawnictwo DC Comics postanowiło w tym miesiącu przenieść swoje flagowe serie o pięć lat do przodu. Od samego początku byłem dość sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, ale po tym zeszycie mam już znacznie mniejsze obawy. Alec Holland musi odwiedzić wszystkie sześć królestw: Green, Red, Black, Grey, Divided oraz Metal, aby zrealizować swoje najskrytsze pragnienie. Niektóre z tych krain czytelnik miał już okazję poznać bliżej w poprzednich zeszytach. Jednak scenarzysta i tak bardzo szczegółowo przedstawia każdy z nich aby nikt nie poczuł się zagubiony. Dodatkowo całość świetnie wpasowuje się w wielką opowieść o długiej podróży zielonego awatara. Przypominając po trochu epos rycerski, gdzie autor opisuje i wychwala czyny legendarnego herosa – tutaj awatara zieleni. Swamp Thing musi odwiedzić każdą z krain aby tam odbyć walkę z jej awatarem. Jedne wygrywa podstępem, innym razem obchodzi się bez pojedynku, aż do wielkiego finału, który pomimo tego że jest przewidywalny to i tak sprawia przyjemność. Od pierwszych zapowiedzi tego wydarzenia odbierałem je jako kolejne zbędne i mające na celu jedynie zwiększyć zyski wydawcy. Jednak po tej lekturze zaczynam dostrzegać jakieś plusy całej tej inicjatywy i jestem o wiele bardziej pozytywnie do niej nastawiony. Ciekaw jestem jak wyglądają pozostałe numery.

031.DCC.Aqmn.1.0_384x591Aquaman The New Futures End #1, DC comics,

scenariusz: Dan Jurgens, rysunki: Alvaro Martinez

Po pięciu latach Atlantyda nadal nie podźwignęła się po wojnie z powierzchnią. W oceanie panuje wszechogarniające zatrucie wody, co przekłada się na brak pożywienia i głód dla jego mieszkańców. Jakby tego było mało Arthur jest owładnięty myślą o budowie nowej Atlantydy na powierzchni jednej z wysp. Dzięki temu cały świat ich zobaczy, lepiej pozna i będą mogli nawiązać współpracę dyplomatyczną i handlową z mieszkańcami powierzchni Ziemi. Niestety poddani Aquamana z Merą na czele nie podzielają poglądów króla, a co więcej mają go za zdrajcę, który bardziej ceni sobie ludzi niż swoich pobratymców. Numer ten dość pozytywnie mnie zaskoczył. Co w sumie po poprzednim nie było takie trudne. Przesunięcie akcji o kilka lat do przodu pozwoliło wprowadzić wiele i to dość znacznych zmian w życiu głównego bohatera. Sama opowieść zyskała na tym odrobinę świeżości i stała się znacznie przyjemniejsza. Zmieniło się życie prywatne głównego bohatera, ale wrogowie w sumie nadal pozostali ci sami. Co jakoś specjalnie mi nie przeszkadza, bo akurat w tym momencie wybór padł na jednego z najciekawszych. Jedyne co mi nie przypadło do gustu to informacja na końcu numeru, że dalszy ciąg będzie na łamach Aquaman & The Others: Futures End #1. Bardzo nie lubię takiego skakania między poszczególnymi seriami i mam nadzieję, że będzie to tylko chwilowy zabieg, a nie stała reguła. Nie mam po prostu ochoty na czytanie kolejnej serii, a z kilku już zrezygnowałem właśnie z tego powodu.

Ghosted 013Ghosted #13, Image Comics

scenariusz: Joshua Williamson, rysunki: Davide Gianfelice

Cały numer rozpoczyna się dość ciekawą sceną, z powodu której teraz siedzę i się zastanawiam. Mianowicie na początku tego zeszytu Jackson Winters spotyka się z pewną kapłanką Voodoo, która w bardzo dobitny sposób pokazuje mu jak wielką posiada ochronę przed klątwami, urokami i jak by to tam nie zwać dalej. Co prawda, każdy z czytelników tej serii wie, że głównego bohatera strzeże duch pewnej blondynki. Jednak nie to miała na myśli kapłanka i z jej powodu teraz siedzę i główkuje co to może jeszcze być dodatkowego. Jednak zostawiając już te rozważania za nami, to dalsza lektura jest również ciekawa. W czasie poszukiwań pewnego jegomościa z okładki nasza drużyna musi odnaleźć pewne specyficzne targowisko. Jednak trafić do niego niezwykle trudno. Klientela go odwiedzająca jest delikatnie mówiąc specyficzna, a towar na nim sprzedawany jest magiczny. Całe te poszukiwania zawdzięczają bardzo przyjemną rozrywkę z wieloma ciekawymi zwrotami akcji, aż do wielkiego finału. Może kilka numerów temu ten komiks stracił trochę ze swego uroku i klimatu z pierwszych numerów, ale dalej sprawia mi wiele frajdy podczas lektury, a tego właśnie szukam w takiej serii.

Velvet 007 (2014)Velvet #7, Image Comics

scenariusz: Ed Brubaker, rysunki: Steve Epting

Najnowszy odcinek opowieści o Velvet to interesująca opowieść ukazana z punktu widzenia dwóch tajnych agentów. Prowadzą oni jedno śledztwo w dwa różne sposoby dzięki czemu czytelnik ma okazję bliżej poznać zasady i procedury na jakich działa wywiad. Lektura to niezwykle wciągająca. Bardzo spodobało mi się jak jeden z bohaterów tego zeszytu działając według reguł ciągle wpadał w coraz większe tarapaty. Więc wysnuł jedyny słuszny wniosek i zaczął działać w sposób całkowicie sprzeczny z tym jak został wyszkolony. Wszystko to zaprowadziło go natomiast do finału tego numeru, który łączy w sobie kilka wątków równocześnie. Bardzo lubię w tej serii to że pozwala poczuć się jak tajny agent. Trochę jak 007, bo tutaj również wszystko jest takie eleganckie, dopasowane i na swoim miejscu. Jednak równocześnie cała ta opowieść jest mniej efekciarska, a bardziej nastawiona na klimat, dialogi i odwzorowanie reali szpiegowskiego fachu. Oczywiście wszystko to z punktu widzenia popkultury, a nie faktów. Jednak mimo to daje jakąś namiastkę tego tajemniczego, niebezpiecznego i z pewnością bardzo trudnego fachu.

 

#340 cotygodniowa zeszytówka #119

The Manhattan ProjectsThe Manhattan Projects #22, Image Comics

scenariusz: Jonathan Hickman, rysunki: Nick Pitarra

Numer ten to takie ciekawe podsumowanie tego co stało się dotychczas i w jaki sposób odbiło to piętno na wszelkich uczestnikach projektu Manhattan. Wszystko spisuje Dr Faynman i całość z lekka brzmi jakby próbował wyznać wszelkie swoje przewinienia, aby uspokoić swe niespokojne sumienie. Jednak nie skupia się tylko na sobie. Dzięki czemu czytelnik ma okazję dowiedzieć się co stało się z projektem Star City. Jak upadek meteoryty wpłynął na Tunguzkę i dlaczego dwóch głównych bohaterów postanowiło polecieć w nieznany kosmos zostawiając Ziemię daleko za sobą. Inni z kolei postanowili współpracować z rządem lub udać się do innego wymiaru na wyprawę w nieznane. Wszyscy bohaterowie lub wariaci, zależy z jakiej pozycji na nich się patrzy, porozchodzili się w swoje strony przez co podczas lektury miałem wrażenie jakbym czytał ostatni numer tej serii. Całość spokojnie mogłaby się tutaj zakończyć i nie miałbym nic przeciwko, chociaż byłby to dość otwarty finisz dający łatwą drogę do kontynuacji. Jednak nigdzie nie natrafiłem na taką informację, więc czuję się troszkę spokojniejszy. W końcu seria ta to kawał dobrej lektury i z wielką ochotą czekam na kolejne jej numery.

Deadpool-027Deadpool #27, Marvel

scenariusz: Gerry Duggan oraz Brian Posehn, rysunki: Mike Hawthorne

W końcu sięgnąłem po najważniejszy #27 numer komiksu w dziejach historii. Po dość wysokich oczekiwaniach spowodowanych reklamami tu i tam niestety muszę przyznać, numer mnie zawiódł. Jak można wywnioskować z okładki, Deadpool bierze ślub! Partnerkę wybrał sobie idealną i razem tworzą wspaniałą parę. Weselisko było piękne, pojawiło się sporo gości i nawet obyło się bez trupów. W ramach dodatku w tym liczącym prawie dziewięćdziesiąt stron numerze różni twórcy pokazali wieczór kawalerski Wade Wilsona podczas którego opowiedział nam o wszystkich swoich byłych żonach. Tak macie rację, numer ten jest pełen niespodzianek. Ja zaskoczyłem się informacją o jednym ślubie, a tak naprawdę było ich wiele. Chociaż niektóre bardzo w stylu Deadpoola więc nie jestem pewien czy powinno się je liczyć za rzeczywiście zawarte. Zdaję sobie sprawę, że cały ten numer to jeden wielki dowcip i momentami nawet się to udaje jak chociażby w opowieści With This Hand, I Thee Wed. Jednak ogólnie jest to słaby odcinek niepotrzebnie rozciągnięty na aż tak wiele stron. Dodatkowo towarzyszyła mu dość głośna reklama, nadmiernie pompująca oczekiwania do chorych rozmiarów, którym potem sam komiks potem nie sprostał. Może kolejny numer opowiadający o miesiącu miodowym okaże się lepszy.

Swamp Thing (2011-) 034Swamp Thing #34, DC Comics

scenariusz: Charles Soule rysunki: Javier Pina

Nastał w końcu ten czas kiedy The Lady Weeds oraz The Wolf swoimi czynami przesadzili do tego stopnia, że musiała spotkać ich kara. Planowali swoje wystąpienie przeciwko awatarowi zieleni już od dawna i bardzo dokładnie zaplanowali każdy jego etap. Dzięki temu, dość dramatyczny przebieg wydarzeń, śledzi się z wielką przyjemnością. Cała intryga wciąga od pierwszej strony i z każdą kolejną jest coraz lepiej. Akcja w szpitalu i nowe oblicze The Wolf’a jest dość zaskakujące i drastyczne. Może nie każdemu się to spodoba, ale dobitnie pokazuje jego prawdziwe oblicze. Jednak najbardziej spodobało mi się to, co spotkało The Lady Weeds. Kara jaką otrzymała dość mocno mnie zaskoczyła i chyba nic lepszego nie mógł wymyślić scenarzysta. Z kolei sama końcówka numeru jest w moim odczuciu jednym wielkim rozczarowaniem. Rozumiem, że z racji uczestnictwa tej serii w The New 52! musi się dopasowywać do wszystkich najważniejszych wydarzeń w tym uniwersum. Jednak nie zmienia to faktu, że wpłynęło to negatywnie na całość tego numeru i chyba pierwszy raz od dawna nie czekam na kolejny numer.

 

#333 cotygodniowa zeszytówka #114

Outcast 001Outcast By Kirkman & Azaceta #1, Image Comics

scenariusz: Robert Kirkman, rysunki: Paul Azaceta

Dałem się namówić i sięgnąłem po chyba najbardziej oczekiwaną premierę tego miesiąca, a bez wątpienia w Image Comics. Seria reklamowana jako przerażająca opowieść o opętaniu i egzorcyzmach, a tym czasem jest dość spokojnie. Co prawda mamy głównego bohatera, któremu w dzieciństwie opętało matkę, a teraz wraz z miejscowym pastorem próbują uratować małego chłopca przed demonami. Jednak cała opowieść kompletnie nie straszy. Może ja już jestem za stary na takie opowieści, bo przerobiłem podobnych już sam nie wiem ile w różnych dziełach popkultury. Czy też jeszcze nigdy nie natrafiłem na komiks, który by mnie przeraził. Jestem zdania, że to medium średnio się do tego nadaje. Już lepiej idzie to książką, a najstraszniejsze są dla mnie filmy z klimatyczną muzyką i ujęciami potęgującymi nastruj.  Jednak pomimo mojego marudzenia, to wcale nie jest zły komiks. Tylko zamiast strachu nastawcie się lepiej po prostu na dobrą opowieść i tyle. Kyle Barnes z racji tego, że przez całe jego życie coś złego czaiło się wokół niego stał się zgorzkniałym samotnikiem starającym się jakoś przetrwać kolejny dzień. Jednak po wydarzeniach, jakie miały miejsce na pobliskiej farmie w towarzystwie miejscowego pastora, zaczął się zastanawiać o co w tym wszystkim chodzi. Chęć wyjaśnienia tej sprawy mnie zainteresowała na tyle, że z pewnością sięgnę po kolejne numery.

Thief of Thieves 022Thief of Thieves #22,  Image Comics

scenariusz: Andy Diggle, rysunki: Shawn Martinbrough

Redmond po tym jak stracił swoją rodzinę postanowił się zemścić i przy okazji zmieniając swój styl pracy. Zdecydował się ubrudzić sobie dłonie krwią. Jednak nie ma zamiaru zostać nowym Punisherem. Całość rozpoczął od zjednania sobie sojusznika, a każdy z nas wie że najlepszy to taki, który ma wspólnego wroga. Dlatego główny bohater udał się do jednego z przywódców świata przestępczego, czyli człowieka znanego jako Lola. Został on ciekawie wprowadzony za pomocą jego małżonki, która pokazuje co jej zrobił. Zapewne dlatego, że była nie dobra, ale daje do myślenia do czego jest on zdolny dla swoich wrogów. Jednak wracając do fabuły, to Redmond zawarł umowę z Lolą na zlikwidowanie Don Parrino. Jeden dostarcza sprzęt i ludzi. Drugi swoją wiedzę i spryt. Potem zaczyna się akcja, kiedy to włoski ojciec chrzestny wpada w pułapkę. Całość jak zwykle sprawia dużo frajdy podczas lektury i nie pozwala nawet na chwilę się nudzić. Tylko znając tą serię od pierwszego numeru nie mogę się pozbyć wrażenia, że cała ta przemiana i zemsta głównego bohatera to kolejne jego wielkie oszustwo mające na celu pozbycie się dwóch jego wielkich wrogów na raz. No nic, pożyjemy i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Swamp Thing (2011 - ) 033Swamp Thing #33, DC Comics

scenariusz: Charles Soule rysunki: Javier Pina

Po wydarzeniach z poprzedniego numeru, Swamp Thing był bardzo bliski, aby zabić Lady Weeds. Jednak do akcji wkroczył The Wolf i przy pomocy racjonalnych powodów i pięknej retoryki udało mu się odwieść awatara od swych zamiarów. Jednak sama zainteresowana nie ucieszyła się z całej tej sytuacji, tak jak wszyscy by się tego spodziewali. Ona pragnie tylko jak najszybciej pozbyć się swego pana. Więc zaczyna dość mocno marudzić swojemu wybawcy, przez co on wyjawia jej swój długofalowy i globalny plan pozbycia się Aleca Hollanada. Trzeba mu przyznać, że wszystko ma przemyślane bardzo dokładnie i całość tworzy bardzo ciekawy obraz długofalowego działania na szkodę obrońcy zieleni. Jednak jak to zwykle bywa  w takich sytuacjach, spiskowcy nie docenili swej ofiary przez co zmuszeni są sięgnąć po najbardziej radykalne rozwiązania. Numer ten jest dość spokojny i stonowany, w końcu głównie opiera się na rozmowie i śledzeniu całego planu, jednak równocześnie bardzo trudno się od niego oderwać. Cała ta opowieść wciąga czytelnika i nie chce wypuścić dopóki nie pozna on całej opowieści. Co do samego planu, to bardzo podoba mi się jego główne założenie. Ciągłe dręczenie swojego celu, mające  na celu odwrócenie jego uwagi przed głównym atakiem.

 

#332 warto zwrócić uwagę na… #21

The_Legendary_Star-Lord_1_Cover_McNivenW porównaniu do zeszłego, dosyć spokojnego tygodnia, tym razem Marvel postanowił mocno uderzyć z premierami. W związku z nadchodzącym wielkimi krokami nowym filmem z tego studia, ukaże się Guardians of the Galaxy : Galaxy’s Most Wanted #1. One shot skupi się na przygodach łowców nagród, wschodzących gwiazd kinowych letniego sezonu, czyli Rocket Raccoona i Groota. Przynajmniej tak sugeruje sam wydawca. Co do samego komiksu to spodziewam się niczym nie skrępowanej i pełnej humoru akcji. Jednak jeśli ktoś z was miałby mało tych postaci i kosmicznych klimatów, to ma szczęście ponieważ ukaże się również Rocket Raccoon #1. Najpopularniejszy szop w galaktyce otrzyma swoją samodzielną serię. W końcu kto inny jak nie obrońca uciśnionych, bohater kosmiczny oraz bożyszcze wszelkich przedstawicielek płci pięknej miałby otrzymać swój tytuł? Jednak jeśli myślicie, że to już wszystkie nowości osadzone w kosmosie, to grubo się mylicie. Zostanie wydany również Legendary Star Lord #1 jednak nie jestem w stanie o nim czegokolwiek powiedzieć, ponieważ wszelkie informacje o tym tytule są ograniczone do jednego słowa „CLASSIFIED”. Jednak z pewnością można się spodziewać wielkiej międzygalaktycznej przygody, fabularnie krążącej gdzieś w okolicach zbliżającego się filmu. Z pewnością warto też zwrócić uwagę na 100th Anniversary Special #1 Fantastic Four jednak z racji tego, że jego fabuła została tak samo opisana jak komiks powyżej, to nie pozostaje nam nic innego jak sięgając po niego zrobić sobie wielką niespodziankę. Mi osobiście bardzo podoba się takie podejście. Nie wiem czego mam się spodziewać, żadnych oczekiwań, więc pewnie się nie zawiodę. Interesująco zapowiada się również mini seria Deadpool vs. X-Force #1, gdzie powrócimy do wspaniałych lat 90 ubiegłego wieku i momentu kiedy Deadpool pierwszy raz spotka się z Cable. W czasie przed X-Force i zanim Deadpool zniszczy amerykańską historię na dobre.

Superman_Unchained_Vol_1_7DC Comics nie pozostaje w tyle i staje do walki o nasze portfele z mocną ofertą. Na pewno ułatwi im to Superman Unchained #7 na łamach którego odbędzie się walka pomiędzy zespołem złożonym z Supermana, Batmana i Wonder Woman kontra Wraith. Trójka głównych bohaterów może nie podołać takiemu wyzwaniu, a gdzieś w tle czai się jeszcze Lex Luthor wraz ze swoimi niecnymi planami. Tym czasem na łamach Batman Superman #12 rozpocznie się kolejna większa opowieść pt. FIRST CONTACT. Będzie to historia wspólnej współpracy Mrocznego Rycerza z Lois Lane, która ma na celu odnalezienie zaginionego Człowieka ze Stali. Jestem ciekaw jak tych dwoje dogada się z sobą, bo to przedstawiciele dwóch totalnie różnych charakterów. Natomiast w międzyczasie Selena Kyle spotka kogoś z niezwykłą siłą, lecz kompletnie niepamiętającego kim jest. Znając tą postać wnioskuję, że nic dobrego z tego spotkania nie wyjdzie. Wracając jeszcze na chwilę do gwiezdnych klimatów, to ich fani powinni sięgnąć po Green Lantern #33. W końcu to tutaj będzie miał finał opowieści UPRISING. Finałowy pojedynek mający na celu odsunięcie od władzy całego korpusu zielonych latarni. Czy wszystkie decyzje jakie podejmował Hal Jordan, jako dowódca latarni, miały prowadzić cały korpus do ich podwodnych pochówków na obcej planecie? Mam nadzieję na wielki finał tej opowieści. Równie interesująco zapowiada się także Swamp Thing #33. Szczególnie po wydarzeniach, które miały miejsce w poprzednim numerze. Główny bohater ma wielu wrogów. Jednak okazuje Lazarus-09-releasessię, że jest ich więcej niż sam mógł sobie z tego zdawać sprawę, a niektórzy z nich to istoty, które miał za przyjaciół. Po zdradzie jednego z nich, na progu domu Potwora z Bagien zjawił się cały oddział zabójców. Czy głównemu bohaterowi uda się z tego jakoś wybrnąć? Pewnie tak, ale chcę przeczytać jak do tego doszło.

Z kolei Image Comics postawił w tym tygodniu na kontynuacje już uznanych serii. Pierwsza z nich to Protectors Inc #7 do scenariusza J. Michael Straczynskiego. The Angel oraz detektyw Riley muszą połączyć swoje siły, aby rozwiązać zagadkę zabójstwa Huntsmana. Każdy kolejny ślad, podejrzenia padają na jednego z Obrońców. Czyżby w świecie bez super złoczyńców, jeden z jej obrońców postanowił przejść na drugą stronę? Pewnie nie dowiemy się w tym numerze, ale będziemy bogatsi o kilka tropów. Druga nowość to z kolei Lazarus #9, gdzie nastąpi finał jej drugiej historii. Serii, której chyba nikomu przedstawiać nie trzeba, a wielu z was pewnie już dawno zamówiło ten numer. Jednak jeśli jakimś cudem, ktoś z was jeszcze nie poznał tego tytułu, to polecam jak najszybciej to zmienić bo warto.