Strona główna > inne, wydarzenie > #348 Niewidzialna wystawa

#348 Niewidzialna wystawa

IMG_20140919_160536

Jakbyście się poczuli gdyby nagle zgasło światło i zapanowała kompletna, wszechogarniająca ciemność? Nie taka, do której po pewnym czasie przyzwyczaja się wzrok i coś zaczyna być widać. Lecz taka w pełni uniemożliwiająca korzystanie ze zmysłu wzroku. Ja na początku czułem się zagubiony i ciągle miałem uczucie, że coś uderzy mnie zaraz w głowę. Co ciekawe o inne części ciała się nie bałem. Jednak równocześnie zacząłem bardziej zwracać uwagę na temperaturę, zapach i przede wszystkim wszelkie dźwięki, a pojęcie czasu przestało dla mnie istnieć (na co zwróciła mi uwagę moja ukochana). Tego wszystkiego doświadczyłem dzięki Niewidzialnej Wystawie. Ma ona na celu pokazać zwiedzającym świat z punktu widzenia osoby niewidomej lub niedowidzącej. Przez godzinę mamy możliwość poczuć się jak oni w zwykłym codziennym życiu. Gdy przebywają w swoim mieszkaniu, korzystają z rozrywek, przemieszczają się po mieście lub mają dzień wolny. Wszystko to oczywiście w specjalnie przygotowanych miejscach, w których nie może się stać nic zwiedzającym (mimo wszystko i tak ciągle czekałem na tajemniczy cios w głowę).

Wystawa jest genialna i każdy z nas powinien na nią pójść. Żadna pogadanka, lektura, czy film nie nauczą nas tak dużo o życiu ludzi niewidomych jak sytuacja kiedy sami na chwilę wchodzimy w ich skórę. Dzięki temu może każdy z nas stanie się bardziej wrażliwy na ich potrzeby. Następnym razem gdy spotkamy się z taką osobą na skrzyżowaniu lub w tramwaju to będziemy mieli odwagę zapytać: „Czy nie potrzebuje Pan/i pomocy?”, a potem jeśli będzie taka potrzeba to udzielimy jej prawidłowo. Bo niestety wielu z nas robi to niewłaściwie i zapewne nie wynika to z braku dobrych chęci, ale niedostatecznej wiedzy. Bardzo podobało mi się również to, że samym przewodnikiem po wystawie jest osoba niewidoma, która bardzo szybko skraca dystans ze zwiedzającymi. Dzięki temu na sam koniec, kiedy jest czas na zadawanie pytań, jakoś śmielej jest pytać o mogłoby się wydawać dziwne lub głupie rzeczy, a on szczerze na nie odpowiada.

Ja osobiście jestem pod olbrzymim wrażeniem całego przedsięwzięcia. Od strony technicznej jest to majstersztyk. Podczas spaceru czujemy się jakbyśmy naprawdę byli na zewnątrz i uczestniczyli w prawdziwym spacerze ulicami lub w innych miejscach mniej lub bardziej publicznych. Zmienia się podłoże po którym się poruszamy, temperatura, a nawet czasem coś na nas kapie. W odróżnieniu od wszelkich innych wystaw, tą zwiedza się całym sobą, a jej moc oddziaływania jest naprawdę wielka. Jednak to wszystko nic w porównaniu do tego jak bardzo działa to na naszą świadomość i empatię w stosunku do ludzi pozbawionych wzroku. Myślę, że ja już nie będę się czuł skrępowany w ich obecności i następnym razem zaproponuję pomoc. Może to trochę naiwne odczucie, ale tak właśnie czuję. Biegnijcie bo naprawdę warto.

  1. Brak komentarzy.
  1. No trackbacks yet.

Dodaj komentarz